-Nie, nie trzeba. Wszystko dobrze. Bo wiesz...-zawahałam się. Nikt o tym nie wiedział, ale on był tak samo dziwny jak ja, wiec uznałam, że mu zaufam - To już drugi raz. Równo o północy zmieniam się i mam wizje. Pierwsza była wczoraj. Przy wodospadzie. Później Cię spotkałam w krzakach.
<Jak ty krótko, to masz. Odbijam piłeczkę. Ja też krótko. A.? może D.?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz